Komórka już dawno nie służy tylko do dzwonienia. To nasz komputer i organizator całego życia. Dzięki niemu robimy zakupy, płacimy rachunki, układamy sobie życie domowe i zawodowe, kontaktujemy się z placówką edukacyjną naszych dzieci i często pracujemy. Ale smartfon to także narzędzie służące rozrywce. Rozrywka też jest w życiu ważna, ale nie wtedy, kiedy zaczyna dominować. Ten problem we współczesnym świecie niestety jest nagminny. Dotyczy coraz większej liczby ludzi, i to nie tylko dorosłych. Od ekranów uzależniają się dzieci i młodzież, a w ich przypadku jest to nawet jeszcze bardziej niebezpieczne. A jak rozpoznać, czy moje dziecko, mój parter, czy nawet ja – mamy problem? O tym rozmawiam z psycholożką Jagodą Buczyńską-Kozłowską.
Kto z nas nie ma smartfona? Korzystają z nich zarówno dzieci, jak i seniorzy. Wielu nie wyobraża sobie wręcz życia bez tego urządzenia. Jednak nadmierne używanie „płaskiego telefonu” nie pozostaje obojętne dla ludzkiej psychiki. A jak ustalili badacze z z Centrum Medycznego Uniwersytetu Hanyangh w Korei Południowej, smartfon może być przyczyną poważnych zaburzeń psychicznych.